Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00002619696
Tytuł: Interesy Grobelnego
Wydawca: Polityka - Spółdzielnia Pracy
Źródło: Polityka nr 2525
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Piotr Pytlakowski,  
Data publikacji: 2005-10-15
990 r. zniknął. Podobno wyjechał na urlop (sam twierdził potem, że wyruszył w delegację służbową, aby opłacalnie wymienić w Niemczech marki wschodnie na zachodnie). Ci sami ciułacze, którzy niedawno tłoczyli się, aby powierzyć maestro Grobelnemu swoje złotówki, teraz przypuścili szturm, aby je odzyskać. Bez skutku - 10 lipca wypłaty zostały wstrzymane. Za Grobelnym rozpisano list gończy. Zarzucono mu m.in. wyprowadzanie powierzonych przez klientów pieniędzy i działanie na szkodę spółki Dorchem.
Zatrzymano go w kwietniu 1992 r. na autostradzie pod Wiesbaden. Po czterech miesiącach deportowano go do Polski wprost do aresztu na Rakowieckiej. Za kratami przesiedział 5 lat. Odbył się proces, w którym zapadł nieprawomocny wyrok 12 lat więzienia. W 1997 r. Sąd Apelacyjny nakazał Grobelnego zwolnić, a prokuraturze usunąć błędy popełnione na dotychczasowym etapie (nie przesłuchano wszystkich świadków, nie skonfrontowano dowodów z oskarżonym, a przede wszystkim brakowało ekspertyzy biegłego z zakresu księgowości). W 2002 r. prokuratura bezradnie rozłożyła ręce - nie ma dowodów winy, sprawę należy umorzyć. Grobelny tryumfował i od razu obwieścił światu, że teraz on wytacza sprawę. Będzie domagał się zadośćuczynienia za lata niesłusznego uwięzienia. Straty oszacował według jasnego algorytmu. W czasach prosperity zarabiał miesięcznie ok. stu średnich pensji krajowych (ponad 100 mln st. zł). Teraz średnia pensja to 2,5 tys., więc należy mu się 257 tys. zł za każdy miesiąc spędzony za kratą - w sumie prawie 16 mln zł.
Interes z puszkami