Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1102000000026
Tytuł:
Wydawca: W.A.B.
Źródło: Pomarańczowy majdan
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_publ
Autorzy: Marcin Wojciechowski,  
Data publikacji: 2006
goryczy porażki i wzajemnych oskarżeń, opozycja poczuła swoją siłę. Podczas największej demonstracji kilkoro deputowanych do Rady Najwyższej, okazując swe legitymacje parlamentarne, przeszło jak gdyby nigdy nic przez kordon milicjantów otaczających siedzibę Kuczmy i zajęło jego sekretariat. Na ich czele kroczyła piękna Julia Tymoszenko; była uzbrojona tylko w promienny uśmiech i bukiet kwiatów, ale to wystarczyło, żeby milicjanci rozstępowali się przed nią jak przed transporterem opancerzonym.
Zgodnie z ukraińskim prawem każdy deputowany ma swobodny dostęp do budynków administracji państwowej. Deputowani skwapliwie wykorzystali to uprawnienie, ku całkowitej konsternacji milicji i ochroniarzy prezydenta. Wokół pałacu stał wielotysięczny tłum skandujący antyprezydenckie hasła. Kuczmy w pałacu nie było, ale jego urząd został całkowicie sparaliżowany. Prezydent nie mógł dojechać do pracy, jego urzędnicy mieli kłopoty z wchodzeniem i wychodzeniem z biura. Uruchomiono tajne przejścia i podziemne korytarze łączące siedzibę prezydenta - dawny Komitet Centralny Komunistycznej Partii Ukrainy - z parlamentem i budynkiem rządu, ale to nie rozwiązywało sprawy. Kuczma został poniżony i ośmieszony. Siedział za miastem na swojej daczy, rzucał gromy na współpracowników, próbował rządzić krajem spod Kijowa, ale doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że czas nie pracuje na jego korzyść. Odcięty od swojej siedziby, tracił władzę. O ile opozycjoniści traktowali swoją akcję jak niewinny happening, Kuczma przestraszył się jej nie na żarty.
Opozycjonistów okupujących pałac prezydencki wsparli demonstranci, którzy rozbili namioty w okalających go uliczkach. Centrum Kijowa wyglądało jak obóz pionierski na asfalcie. Parlamentarzyści chcieli spotkać się z prezydentem i przekazać mu swoje postulaty, przede wszystkim żądanie całkowitego wyjaśnienia okoliczności śmierci Georgija Gongadze. Domagali się, by do czasu zakończenia śledztwa w tej sprawie prezydent zawiesił urząd. Klincz trwał przez jedną noc. Deputowani koczowali na schodach p