Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000184
Tytuł:
Wydawca: W.A.B.
Źródło: Czwarte niebo
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Mariusz Sieniewicz,  
Data publikacji: 2003
o czasu zobaczyć dresiarza - jednak tacy zaludniali przede wszystkim nowe dzielnice. Patrolując blokowe uliczki w lśniących brykach z basem techno, przypominali jakieś futurystyczne stwory z innej planety. Tutaj - klasyczna recydywa, kieszonkowcy, nożownicy, pijaczki, bezrobotni, przekrętasy na garnuszku starych matek-emerytek. Znał prawie wszystkich, jednak jego pasywna obecność w tym świecie czyniła go potencjalną ofiarą przypadkowej zadymy albo równie fatalnej pomyłki. Nie trzeba kusić losu.
Zygmunt minął gmach szkoły. Do domu już niedaleko. Na parterze jednej z kamienic otwarte okno. We wnętrzu ktoś łamiącym się głosem śpiewał Sto lat, przekrzykując idola, który w telewizorze ustanawiał nowy świat miłości. Inny, chyba kobiecy głos, przy wtórze brzękającego szkła, domagał się natarczywie: "Zatańcz ze mną, no zatańcz!" Robiło się zimno. Neon PZU z napisem "Z nami bezpieczniej " rzucał snop trupiego światła. Z naprzeciwka rozpędzona reklama Volkswagena waliła wprost na Zygmunta. Mokre ubranie kleiło się do ciała. Szybko przedefilował pod oknami i zniknął w bramie. Już miał wejść do klatki, gdy usłyszał:
- Zygi! Rano po żubrzycach nie będzie śladu.