Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | PELCRA_6203010001727 |
Tytuł: | Re: przyjemnosc jest brakiem cierpienia |
Wydawca: | Usenet |
Źródło: | Usenet -- pl.sci.filozofia |
Kanał: | #kanal_internet |
Typ: | #typ_net_interakt |
Autorzy: | "Agnieszka Sikora", "heweliusz", |
Data publikacji: | 1998-09-01 |
"Agnieszka Sikora"
BlackHack / 69 napisał(a) w wiadomości: (35ec1039.27352@news.tpnet.pl)... Ale ja nawet, jak sobie powiem, że 'to' mi jest niepotrzebne, to i tak za tym nie przestaję tęsknić. Wręcz przeciwnie, jestem uparta jak muł , złośliwa i przekorna. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych i jak się uprę, to tylko pojazd gąsienicowy może mnie zatrzymać.:) To tylko banał powtarzany przez tysiące ludzi, którym nie chce się wciąć swoich spraw w swoje ręce. A poza tym to nie cierpienie powoduje szybsze uczenie się, ale błędy, które są powodem cierpienia. Ja jak cierpię (bo mi się też to czasami zdarza), to jakoś nie czuję w sobie tej uszlechetniającej energii. Wręcz przeciwnie, czasami nawet poniżam się, żeby uniknąć cierpienia. Na szczęście robię to rzadko, bo potem mam strasznego kaca moralnego. Nie lubię go i już. Całe szczęście.:) Tak jest chyba ciekawiej?:))) Zacznij od początku, to może się przyłączę do dyskusji. Naszego? Nie tak, każdy ma swój własny cel. Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie znam odpowiedzi. Nie wiem nawet, co jest celem mojego życia. Mam swoje pragnienia, marzenia ale nie wiem czy spełnienie się ich przyniesie mi szczęście. W każdym razie samobójstwo jest czymś całkowicie sprzecznym z Naturą i niegdy mi nie bedzie odpowiadało. Zastanawiam się tylko, dlaczego łączysz samobójstwo z celem życia? A dlaczego by nie? Każda przyjemność jest chwilowa. Tak naprawdę przyjemność to bardzo krótkotrwałe uczucie. Jest według Ciebie oznaką braku cierpienia, wiec dlaczego miałoby być w tym coś złego? Czy ja coś takiego powiedziałam? Staram się zaspokajać własne pragnienia, bo to mi sprawia przyjemność. Przy tym staram się też nie krzywdzić nikogo i omijać burze życiowe, które mi wyjątkowo nie służą. To mi jest potrzebne do życia, żeby czuć się dobrze. Świadomość nie ma ztym wiele wspólnego. I wcale nie uważam, żeby miała w jakimkolwiek celu znikać. Skąd taka myśl? każdy ma swoje własne powody, by starać się o coś w życiu, ja też. Nie sądzę, żeby moje powody były 'kompatybilne' z powodami, jakiejkolwiek innej osoby na świecie. Każdy sam musi znaleźć odpowiedź na to pytanie i znaleźć je może właśnie tylko w samym sobie. Niczego Ci nie udowadniałam. Ale jak ktoś mówi o samobójstwie, cierpieniu, zawodach to chyba ma jakieś problemy... Jeśli twierdzisz, że ich nie masz, to w porządku. Agnieszka |