Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GKa00039
Tytuł: Tam gdzie rosną kasztany
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Krakowska"
Źródło: Gazeta Krakowska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Grzegorz TABASZ,  
Data publikacji: 2001-08-10
Bliżej przyrody
Niedaleko Nowego Sącza, w Nawojowej znajduje się pałac Stadnickich. Jak każdy pałac posiada przepiękny, stary park. W jego centrum rośnie sobie okazały jadalny kasztan, który bardzo łatwo rozpoznać po leżących na ziemi kolczastych owocach, które na prawdę bardzo mocno kłują dłonie. Kto wie jak je upiec, może nazbierać jadalnych kasztanów, by potem jak w przysłowiu : wyciągać je z ognia... Muszę jednak Państwa uprzedzić, że kasztany które zaowocowały w naszym klimacie są takie jakieś marniutkie , chuderlawe i ledwo co do położenia na ząb. Można zaryzykować kulinarny eksperyment... To nie jedyna przyjemność odwiedzenia parku. Otoczenie pałacu to prawdziwy raj dla przyrodnika. Wśród starych i okazałych drzew rosną pomnikowe sosny, dęby i klony. Na pierwszy rzut oka można rozpoznać drzewa, które pochodzą z odległych kontynentów. Wspaniała daglezja czyli jedlica, której szpilki pachną pomarańczą, klika odmian magnolii (niestety, już przekwitły), wiciokrzewów, tulipanowiec. Zafascynowałem się tym ostatnim - drzewem pochodzącym z Ameryki Północnej, o kwiatach przypominających tulipany. Na drzewach zaś zatrzęsienie sikor, dzięciołów i wiewiórek, które darzą ludzi zaufaniem. Można wypocząć, obejrzeć pałac, pokarmić wiewiórki, poeksperymentować z kasztanami. Życzę bezpiecznego wyciągania kasztanów z ognia....