Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000018
Tytuł:
Wydawca: Niezależna Oficyna Wydawnicza
Źródło: Niezwyciężony
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Stanisław Lem,  
Data publikacji: 1964
może chcieli ją kolonizować, kiedy ich astrofizycy przepowiedzieli przemianę Słońca w Nową... to była może dla nich ostatnia nadzieja. Gdybyśmy byli w takiej sytuacji, oczywiście walczylibyśmy, rozbijalibyśmy ten czarny krystaliczny pomiot, ale tak?... W odległości parseka od Bazy, z kolei oddalonej od Ziemi o tyle lat świetlnych, w 5> imię czego my tu właściwie stoimy, tracąc ludzi, dlaczego nocami stratedzy szukają najlepszej metody anihilacyjnej, przecież o zemście nie może być nawet mowy...
Gdyby Horpach stał przed nim, powiedziałby mu w tej chwili wszystko. Jaki śmieszny i szaleńczy zarazem jest ten "podbój za największą cenę", to "heroiczne trwanie człowieka", ta chęć odpłaty za śmierć towarzyszy, którzy zginęli, bo wysłano ich na tę śmierć... Byliśmy po prostu nieostrożni , zbyt wiele zaufania pokładaliśmy w naszych miotaczach i czujnikach, popełniliśmy błędy i ponosimy konsekwencje. My, tylko my jesteśmy winni. Myślał tak, z zamkniętymi w słabym świetle oczami, które paliły go, jakby pod powiekami miał pełno piasku. Człowiek, pojmował to w tej chwili bez słów, jeszcze nie wzniósł się na właściwą wysokość, jeszcze nie zasłużył na tak pięknie nazwaną postawę galaktocentryczną, która, wysławiana od dawna, nie na tym polega, aby szukać tylko podobnych sobie i takich tylko rozumieć, ale na tym, żeby nie wtrącać się do nie swoich, nieludzkich spraw. Zagarniać pustkę, owszem, dlaczegóż by nie, ale nie atakować tego, co istnieje, co w ciągu milionoleci wytworzyło swoją własną, nie podległą nikomu ani niczemu oprócz sił promienistych i sił materialnych, równowagę trwania, czynnego, aktywnego trwania, które jest ani lepsze, ani gorsze od trwania białkowych związków, zwanych zwierzętami czy ludźmi.
Takiego właśnie Rohana, pełnego owej wzniosłości galaktocentrycznego wszechrozumienia każdej istniejącej formy, jak igła przekłuwająca nerwy trafił powtarzający się, wysoki krzyk syren alarmowych.