Na wspomnienie i podkreślenie zasługuje sprawa utrzymania stanu zatrudnienia w latach okupacji. Dyrekcja firmy odpierała skutecznie żądania Arbeitsamtu, by zgłaszać pracowników na wyjazd do Rzeszy Niemieckiej. Do chwili powstania ani jedna osoba nie była zgłoszona i nie wyjechała.
Dalszy ciąg historii to częściowe uruchomienie magazynu w miesiącach wiosennych 1945 roku. Liczna grupa rozproszonych pracowników stawiła się na apel dyrekcji, by zacząć od nowa w uszkodzonym i chyba cudem ocalałym gmachu działalność handlową. Wśród powracających znalazłem się i ja, rezygnując z proponowanych mi posad poza Warszawą. Zaczęli odwiedzać firmę klienci, realizując kupony przydziałowe na bieliznę, galanterię
odzieżową
, tkaniny wełniane ubraniowe i obuwie z tak zwanej akcji unrowskiej.
Dział artykułów, którego zwierzchnictwo zostało mi powierzone, włączał się w ciągu kilku lat odbudowy powojennej w akcję społeczną. Przydziały unrowskie odbierane były zbiorowo przez liczne instytucje oraz w detalu przez osoby pojedyncze.
|