Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000040
Tytuł:
Wydawca: Książka i Wiedza
Źródło: Śladami tatrzańskich kurierów
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Alfons Filar,  
Data publikacji: 1995
Wróćmy jednak do głównego bohatera tej opowieści, Staszka Kuli, którego po ujęciu Heleny Marusarzówny, Franka Romana i dwóch emisariuszy zostawiliśmy o świcie w polu za kupą obornika.
Przesiedział tam ponad godzinę. Słyszał jakieś strzały,
krzyki, wreszcie wszystko ucichło.
Nastał dzień. Staszek podniósł się, rozejrzał wokoło.
Wszędzie było pusto i cicho. Wygrzebał w oborniku plecak
z materiałami konspiracyjnymi, oczyścił śniegiem, którego
resztki leżały jeszcze na polu, i szybko zbiegł po zboczu.
Pragnął jak najszybciej oddalić się od fatalnego miejsca.
Celowo zmienił trasę. Biegł rzadkim lasem, kierując się w głąb
Słowacji. Nagle drogę przecięła mu rzeka. Musiał przejść na
drugą stronę, choć rzeka była szeroka, a kryjąca ją powłoka
lodowa cienka. Trudno - pomyślał może wytrzyma.
Powoli, krok za krokiem, przesuwa się po tafli lodu, który cały czas trzeszczy. Każdy nerw ma napięty, robi mu się na przemian zimno i gorąco. Z tyłu za nim lód trzeszczy i pęka. Chcąc nie chcąc brnie dalej. Przyspiesza kroku. Do przeciwległego brzegu już tylko cztery metry, trzy, dwa, nagle trrach! Lód