Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | IJPPAN_p00025a01604a |
Tytuł: | SZCZYPTA SOLI |
Wydawca: | Prószyński Media Sp. z o.o. |
Źródło: | Wiedza i Życie nr 9/2001 |
Kanał: | #kanal_prasa_tygodnik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | X.RUT, |
Data publikacji: | 2001 |
Dalszych wywodów pana S. nie przytaczam: dla jednych byłyby zbyt profetyczne, dla innych - zbyt oszczercze.
Bardzo dawno temu odwiedziłem po raz pierwszy pewien kraj skandynawski, w którym wtedy można było zostawić na ulicy walizkę i po kilku godzinach znaleźć ją nienaruszoną, w tym samym miejscu (co najwyżej przeniesioną pod najbliższy okap, jeśli padał deszcz). Powiedziano mi wtedy, że każdy może zatelefonować do ichniego urzędu skarbowego i dowiedzieć się, ile zarabia i ile podatku płaci dowolnie wskazany obywatel. Pamiętam, że zapytałem (z drwiną w głosie wynikającą z niedowierzania), czy dotyczy to również dochodów króla. W odpowiedzi usłyszałem krótkie "oczywiście". Dziś w tym samym, choć znacznie zliberalizowanym i "zeuropeizowanym" kraju nie radzę nikomu zostawiać walizki na ulicy, ale informacje o osobistych dochodach obywateli można równie łatwo uzyskać. I (jeszcze?) nikt się o to nie gniewa. 1 Jak sądzę, pan S. miał na myśli gatunek homo politicus polonicus, tak specyficzny, jak choroba plica polonica (kołtun); należy jednak zauważyć, że Zygmunt Gloger w "Encyklopedii staropolskiej" twierdzi, iż kołtun dotarł do Polski z Zachodu. |