*
Gdy orszak się
formował
, Szarlej został z tyłu, dyskretnie wezwał ku sobie Reynevana i Samsona Miodka.
- Ów Kromolin - rzekł cicho, poklepując po szyi ciska - to gdzieś w pobliżu Srebrnej Góry i Stoszowic, przy tak zwanej Ścieżce Czeskiej, szlaku, który z Czech wiedzie przez Przełęcz Srebrną do Frankensteinu, do traktu wrocławskiego. Jechać z nimi tedy bardzo nam po drodze i bardzo na rękę. I dużo bezpieczniej. Trzymajmy się ich. Przymknąwszy oczy na proceder, którym się parają. W biedzie się nie wybiera. Radzę wszelako zachować ostrożność i za dużo nie gadać. Samsonie?
|