- Też - przytaknął Urban Horn - tak mi się widzi.
Rozmowie przysłuchiwał się Circulos. Wkrótce zaś przeprowadził się. Zebrał słomę i przeczłapał, istny stary łysy pelikan, pod przeciwległą ścianę, gdzie w oddaleniu uwił sobie nowy barłóg. Ściana zaś i podłoga w tempie błyskawicznym pokryła się hieroglifami i ideogramami. Przeważały znaki
zodiakalne
, pentagramy i heksagramy, nie brakowało spiral i tetraktysów, powtarzały się litery- -matki: Alef, Mem i Szin. Było, a jakże, coś na kształt Drzewa Sefirotów. I inne, najrozmaitsze symbole i znaki.
- I co wy, panowie - wskazał ruchem głowy Tomasz Alfa - na te diabelstwa?
|