Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000028
Tytuł:
Wydawca: Muza
Źródło: Kamienne tablice
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Wojciech Żukrowski,  
Data publikacji: 1966
- Tak sobie bazgrzę - pokazała blok z geometrycznym deseniem.
- Wyobraźcie sobie, chłopi czekali na nas, szosa była zagrodzona... Ale policja z nimi raz dwa się uporała. Grzali pałami po łbach jak przy młócce - przymknął oczy z uznaniem - w trzy minuty było po wszystkim... Patrzyłem, jak ich zapędzono, żeby uprzątnęli szosę. Od razu zrobili się tacy, jakich znamy na co dzień, powolni, słabiutcy , bardzo cisi. Tylko rękami wycierali zasmarkane nosy, z których kapała krew, bo policja im nieźle przyłoiła. I spokój. Ciekawi jesteście, co dalej? Pod baldachimem uwieńczonym kwiatami leżała święta krowa. Postękiwała tylko, z otwartym pyskiem. Nastawiali przed nią pełno lampek. Ale żeby przynieść wiadro wody i napoić zdychające bydlę, o tym nikt nie pomyślał. To już nie na ich rozum. Opodal na łące zbierały się sępy, podskakiwały, żeby się lepiej przyjrzeć, czy ofiara dochodzi. Gdyby nie zawodzący chłopi, byłyby krowinie żywcem flaki wypuściły. Wolałem, towarzysze, sam o tym wypadku opowiedzieć, żeby na moim przykładzie pokazać niebezpieczeństwa, jakie się tu czają.
Wsparty obu rękami o biurko dorzucił: