Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00074a19
Tytuł: Wyższa szkoła manipulacji
Wydawca: Obywatelski Ruch Ekologiczny
Źródło: Obywatel nr 7(21)/2004
Kanał: #kanal_prasa_inne
Typ: #typ_publ
Autorzy: Remigiusz Okraska,  
Data publikacji: 2004
ataki nastąpią - traktujemy to więc jako ryzyko wpisane w koszta przedsięwzięcia. Zarzuty pod naszym adresem nie odbiegały od sztampy i były typowe dla tego towarzystwa - zarzucano nam, że jesteśmy faszystami, mamy sympatie skrajnie prawicowe itd. To ulubiona broń tej ekipy, która cwaniackie piętnowanie przeciwników łatką faszyzmu stosuje nie od dziś. Środowisko to formułowało zarzuty o sympatie faszystowskie pod adresem tak wielu osób i inicjatyw, że nie dziwi nas znalezienie się w tym gronie.
Jeśli się nie ma argumentów merytorycznych, to najłatwiej obrzucić przeciwnika błotem i sprawić, aby kojarzono go z Hitlerem, mordowaniem Żydów, Auschwitz itp. To metoda stara jak świat , a "ludzie honoru" sięgają po nią równie chętnie, jak menele spod budki z piwem - tylko oszczerstwa są odmienne. Inna rzecz, że to szermowanie oskarżeniami o faszyzm jest znamienne dla obecnej ideologii - mamy ponoć wolność słowa i przekonań, ale nie możesz głosić treści "faszystowskich", zaś o tym, które z nich są "faszystowskimi", decydują antyfaszyści. A "faszyzmem" może być dosłownie wszystko, jeśli tylko ktoś z antyfaszystów będzie miał polityczny lub prywatny interes, żeby taką etykietkę przykleić. To też nie jest niczym nowym - stalinowski prokurator Andriej Wyszyński mawiał podobno: "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie". Antyfaszyści mogliby to ująć tak: "dajcie nam człowieka, a w jakiś faszyzm go wrobimy".
Jak wspomniałem, nie zamierzamy przy każdej okazji tłumaczyć się z urojonych zarzutów, choć dobrze wiemy, że nasi przeciwnicy stosują metodę znanego faszysty Goebbelsa, który mawiał, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Po co zatem to piszę? Zapoznałem się właśnie z kolejnym atakiem na "Obywatela" - zarzuty zostały tak zmanipulowane, że zostawić tego w spokoju nie sposób, a przy okazji warto pokazać, jakimi metodami posługuje się przeciwnik.