Dziewczyna nachyliła się. W głębokim dekolcie błysnęła różowa skóra.
- Inne imię? Tak. Mirella to ksywa. Naprawdę nazywam się
Małgorzata
. Gośka Miłobędzka. Gośką byłam dawno temu. W domu.
Spojrzał na jej dłonie. Mocne, opalone ściskały śmieszną torebkę, aż zbielały kostki.
|