Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k0RLG302
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B
Źródło: Ja, Michał z Montaigne?
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Józef Hen,  
Data publikacji: 2009
Dzieło już wydrukowane - Simon Millanges przywozi z Bordeaux egzemplarze dwóch pierwszych ksiąg. Można opuścić bibliotekę, zejść z wieży, rozejrzeć się po świecie. Trochę się uciszyło: zajadłość stronnictw jakby na chwilę przygasła, chociaż tu i ówdzie bucha płomień; ale to już nie pożar, to tylko pogorzelisko. Montaigne może zostawić dom i zrealizować wreszcie to, o czym od lat marzył: pojedzie za granicę, do Włoch.
Kiedy bohater Prousta wyrywa się do Wenecji, nie ma wątpliwości, że pragnie tego przede wszystkim esteta, wychowanek Ruskina. Motywy, które kierują Montaigne'em, są bardziej różnorodne. Włochy - kraj humanistów, zapewne. Ale i kraj, w którym jego ojciec odbył długą żołnierkę, a Montaigne w stosunku do pamięci ojca potrafi być sentymentalny. Włochy - kraj antyku, ważny motyw. Ale nade wszystko pędzi Montaigne'a ciekawość - ludzi, urządzeń, krajobrazów, obcego obyczaju. Do tego stopnia najważniejsza jest sama podróż, samo poszukiwanie inności, że Montaigne zastanawia się, czy nie pojechać raczej do Polski, do Krakowa. Ale trzeba też ratować nadwątlone zdrowie, wyjazdy do zdrojów pirenejskich nie przyniosły ulgi, Montaigne postanawia więc spróbować słynnych europejskich wód. Gdyby Polska sławiła się wówczas jakimiś źródłami leczniczymi, zawdzięczalibyśmy temu może wizytę wielkiego pisarza, a w następstwie niezwykły reportaż z naszej szesnastowiecznej rzeczywistości. Zostawiwszy zarząd majątkiem Franciszce (można się domyślać, że nastąpił okres najlepszej gospodarki w dziejach Montaigne), wyrusza z domu 22 czerwca 1580 roku, z autorskimi egzemplarzami Prób w skrzyni i z kilkoma lub więcej nawet domownikami u boku, z których jeden - postać tajemnicza, a niezmiernie ważna dla historii kultury - będzie sekretarzował swojemu panu.
Najpierw orszak udaje się na dwór królewski. Zastaje go w opactwie Saint-Maurles-Fossćs, dokąd Henryk III przeniósł się z Paryża z powodu epidemii kokluszu, który wprawdzie nie zabijał, ale męczył i napędzał strachu. Tutaj Montaigne osobiście wręczy królowi swoją książkę. Henryk Ilł zabrał się od razu do lektury, już wkrótce miał obsypać autora komplementami - szczerymi, jak się zdaje. Ten tytularny pokojowiec rozumie serca władców - mógł pomyśleć król - mimo iż nie znajduje się blisko naszej o