Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k1245
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Iskry
Źródło: Starorzecza
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Antoni Kroh,  
Data publikacji: 2010
Załatwiałem coś w Bardzo Ważnej Instytucji, gdy ktoś krzyknął: do apteki w rynku rzucili watę! W jednej sekundzie opustoszało całe piętro. Upolowałem wtedy pięć, może sześć paczek papieru - by nie uczynić większej szkody, zostawiałem coś na rozmnóżkę, jak honorowy grzybiarz.
Socjologowie tłumaczą, że podkradanie w zakładach pracy, nie tylko materiałów piśmiennych, ale wielu innych dóbr, występujące masowo w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, to relikt wojennego i powojennego szabru . Ja tam nie wiem. Mogę powiedzieć tylko tyle, że gdybym nie kradł, nie mógłbym wykonywać mojego zawodu.
Stosowałem również inne metody. Na przykład poszedłem do znajomego dyrektora, mego imiennika, złożyć życzenia. Zdziwił się, ale odpowiedział z uśmiechem: ja też panu życzę wszystkiego najlepszego. - A czy mógłbym dostać prezent? - Jaki prezent? - Kilka ryz papieru maszynowego. Odetchnął, że tylko tyle, a ja ucieszyłem się, że aż tyle.