Dane tekstu dla wyniku: 2
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000123
Tytuł:
Wydawca: Znak
Źródło: Opowieści galicyjskie
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Andrzej Stasiuk,  
Data publikacji: 1955
cz jest stary. Pamięta czasy raju. - Człowieku! To cement przywieź, to wełnę odwieź, to znowu jedź po nawozy, po ropę. Klienci aż się bili, bo wtedy prywaciarz to mógł kopa dostać a nie worek cementu. A tutaj nikt z rachunków dobry nie był. Stary też nie mógł podskoczyć, jak za rękę nie złapał. Zwolnić? I kto by mu tu na tę Ukrainę przyszedł. A teraz... Macha ręką, wskakuje na podarte siodło i odjeżdża. Niewinny jak anioł, jak dziecko, jak istota z czasu, gdy Bóg dopiero dumał nad ideą grzechu.
Wydziedziczeni żyją w teraźniejszości. Jeżeli posiadają jakąś przeszłość, to jest ona wspomnieniem, czymś równie nieokreślonym jak przyszłość. Przyjechał gdzieś spod Limanowej. Nie sam. Przywieźli go rodzice, gdy miał kilka lat. W zupełnym pustkowiu mógł obejrzeć i zapamiętać stworzenie świata. Rzeczywistość PGR-u była kosmosem. Tu się przychodzi na świat, żyje i umiera. Nie ma ośmiu godzin w fabryce, jazdy tramwajem, a potem prywatności domu. Te same twarze przy pracy, te same na błotnistej drodze, która jest promenadą, rynkiem, miejscem schadzek i bójek. Nie przychodzi nikt, czasem ktoś odejdzie. Nawet koszary są czymś nietrwałym, bo przeczekuje się w nich czas pokoju.
Jaką pamięcią byli obdarzeni pierwsi ludzie? Zapewne odwrotnie proporcjonalną do wolności. Ta zależność, bardziej niż jakakolwiek inna, zbliża nas do zwierząt. Gdy szliśmy kiedyś do knajpy, spytałem, po co mu w rękawie ten poręczny łom. - Ja tam wszystkich nie znam. Nie wiadomo, kto swój, a kto wróg. - Kiedyś znalazłem go w rowie. Po prostu spał w swoim traktorze przewróconym na bok. W ogóle często sypiał tam, gdzie zastawał go sen. No więc bez reszty oddany zmysłom i ostrożności, szybkiemu roz