Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | IJPPAN_p00008200105 |
Tytuł: | Ludzie i zawody |
Wydawca: | "MARPAN" Spółka z o.o. |
Źródło: | Wieści Podwarszawskie nr 4 (769) |
Kanał: | #kanal_prasa_tygodnik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | Jolanta Szarek, Marek Chrzanowski, |
Data publikacji: | 2006-01-29 |
. Niespodziewanie pojawił się niemożliwy do spłacenia, \\\"domiar\\\". Trzeba było wszystko zamknąć. Znowu w życiu pojawiły się kłopoty, tym bardziej, że technika wypierała codzienność. Powszechnie następował sznur syntetyczny, ludzie postawili na nowoczesność. Nie znaczy to, że moje wyroby były złe. Do dziś są lepsze - mówi z dumą. - Na słońcu nie skruszeje, prędzej zgnije. W wodzie dłużej leży niż nowoczesny, tyle tylko, że musi być posmarowany olejem - twierdzi wytwórca stawiając pewną tezę.
A doświadczenie w tym fachu ma i to nie byle jakie. Wieloletnie, okraszone praktyką i to przedwojenną. Zrobiona przez niego linka do holowania samochodów była tak mocna, że ciągano nią traktory. Aby zrobić coś takiego trzeba było naprząść setki cieniutkich linek, później zwinąć je w nieco grubsze, grubsze i grubsze. - W życiu naplotłem tyle sznurków, że ziemię bym okręcił kilkanaście razy. Przez 52 lata pracy w zawodzie był tego ogrom. Wystarczy powiedzieć, że dobry czeladnik mógł w ciągu dnia wykonać 480 metrów szpagatu. Naciągnąłem się linek z lnu i konopi to widać po rękach - mówi pokazując zniszczone pracą dłonie. |