Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_0302000000003
Tytuł:
Wydawca: PAX
Źródło: Błogosławiona wina
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit_proza
Autorzy: Zofia Kossak,  
Data publikacji: 1953
e do alkierza i stał medytując: budzić śpiącego czy poniechać i za godzinę powrócić? Bogiem a prawdą, nic złego się nie stanie, jeśli pan nie od razu posłyszy nowinę. I bez rozkazów marszałek wie, co należy przygotować, które stajnie dla gościnnych koni przeznaczyć i w których stancjach napalić. Podczaszy i szafarz dali już odpowiednie dyspozycje; jeden piwniczemu, drugi kredensarzowi i kuchmistrzowi. Niech sobie panisko śpi spokojnie, skoro tak mu służy.
Odszedł, stąpając cicho po wschodnim kobiercu okrywającym gładką lipową podłogę.
Podobne, choć cieńsze kobierce na przemian z miejscowymi kilimami opinały ściany.
Charakterystyczne dla domów szlacheckich zamiłowanie do tych tkanin szło ze
Wschodu. Każda zwycięska potrzeba wojenna z Turkiem zalewała kresowe ziemie
Rzeczypospolitej bogatym łupem, w którym dywany, makaty i złociste opony grały
niepoślednią rolę.
Wojewoda miński, wyciągnięty w przyciemnionym alkierzu na tapczanie przykrytym suto wilczymi skórami, odetchnął słysząc, że imć Hornowski odchodzi. Nie spał bynajmniej, rozumiał znaczące chrząkanie, z podnieconych głosów, dolatujących przed chwilą z sieni, domyślił się nowiny. Udawał twardo uśpionego, by nie potrzebował mówić, poruszać się, wydawać poleceń, symulować zadowolenia. Przeklęta niemoc, obezwładniająca go od blisko dwu lat, wywoływała ów dziwac