Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00002633050
Tytuł: Pięć pocałunków
Wydawca: Polityka - Spółdzielnia Pracy
Źródło: Polityka nr 2693
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Krzysztof Mroziewicz,  
Data publikacji: 2009-02-21
czarny rynek uranowy, handel kradzioną technologią, piractwo płytowe, wywóz ludzi z Wietnamu, Albanii i Maroka do pracy, odsyłanie zamrożonych zwłok z Chinatowns do kraju i legalizowanie nowych przybyszów za pomocą dokumentów ludzi umarłych, pożyczki u Chińczyka w Singapurze ze zwrotem w Los Angeles, ogołacanie kont bankowych metodami elektronicznymi, wwóz złota do Indii z krajów Zatoki Perskiej, sprzedaż diamentów afrykańskich w Paryżu - wszystko to wymaga infrastruktury i sprawności mafijnej.
Chińczycy wynajmują część nabrzeża portowego i magazyny w Neapolu, większość frachtu chińskiego do Europy idzie bowiem tą drogą. Jak się rozdziela towary, które mają być oclone, a co idzie prosto do sklepów, decyduje camorra. Jak na pełnym morzu odebrać opium z Afganistanu via Turcja do rafinerii heroiny, decyduje cosa nostra. Handel żywym towarem opanowali we Włoszech Albańczycy, którzy weszli już do Nowego Jorku, gdzie kontrolują hazard. Jak prać pieniądze w Szkocji, jak spędzać wakacje w Karlovych Varach lub na Cyprze, jak znikać - o tym decydują powiązania mafijne. Geografia wpływów ośmiornicy obejmuje całą Europę, pół Azji i obydwie Ameryki, a także najludniejszy kraj afrykański - Nigerię. Najmniej do powiedzenia mafiosi mają w krajach, które uważa się za najbardziej odporne na korupcję, jak Finlandia i Nowa Zelandia. Europa - twierdzi Saviano - jest do walki z mafiami nieprzygotowana.
Sycylia zawsze była piękna, dzika, ponętna i słaba. Nigdy nie rządziła się sama. Zawsze ją zdobywano, kolonizowano, wyzyskiwano. Rządzono nią z daleka. Fenicjanie, Grecy, Rzymianie, Wandalowie, Ostrogoci, Bizantyńczycy, Arabowie, Normanowie, Germanie, Aragończycy, Hiszpanie, Francuzi traktowali wyspę jak kolonię. Do Włoch należy dopiero od 1860 r. Nie było tam nigdy władzy centralnej, dlatego poszczególne rodziny musiały pilnować porządku na swoich terenach. Przypominało to trochę azjatyckie st