Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000021
Tytuł:
Wydawca: Iskry
Źródło: Ciemne sprawy międzywojnia
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Stanisław Milewski,  
Data publikacji: 2002
"Żadne okrutne morderstwo, żadne oszustwo czy zuchwały rozbój nie obudziło we mnie takiej odrazy, jak to cyniczne okradanie młodego państwa" - tak prokurator Kazimierz Rudnicki wspominał po latach proces, który gazety z 9 kwietnia 1926 roku relacjonować zaczęły na czołówkach jako "Sprawę Huberta Lindego i towarzyszy".
Głównym oskarżonym stał się nie byle kto, bo były dość wysokiej rangi urzędnik Austro-Węgier, który po odzyskaniu niepodległości organizował pocztę i PKO, szybko zostając ministrem poczt i telegrafów. W wyniku interpelacji poselskiej dotyczącej nadużyć w kierowanym przezeń resorcie musiał zrezygnować z tego stanowiska, koncentrując się na kierowaniu PKO.
W każdym razie zawsze był "blisko kasy", zwłaszcza gdy znów wyniosła go fala czy galicyjscy koledzy, bo mianowano go po raz drugi ministrem, tym razem skarbu, w gabinecie Witosa. Funkcję tę sprawował tylko 2 miesiące, bo za jego kadencji "sytuacja walutowa kraju uległa dalszemu szybkiemu pogorszeniu". Wrócił więc na ciepłą posadkę do PKO, póki NIK nie wykryła - jak to i wówczas mówiono eufemistycznie w stosunku do wysokich urzędników - pewnych nieprawidłowości w instytucji, którą reprezentował;