- Jak ja to lubię! - zwierzył się Najmowicz prowadzącemu samochód Olczakowi. - Świeży trop, dobry wóz, naoliwiony gnat.
Odwrócił się i zmierzył wzrokiem bladosinego Jarowida. Poruszył wargami, jakby zamierzał
splunąć
na podłogę.
- I para najlepszych wywiadowców. Co to się najebali piwem jak szczeniaki na pierwszej szkolnej wyciecze. Co wam odbiło, do kurwy łaciatej?!
|