Czego najbardziej nie znosisz?
Dziadostwa w sztuce. Kiedyś miasto urządziło taki konkurs "Pejzaż Krakowa". Znoszono bardzo dużo trzeciorzędnych rzeczy... Śmiało zabrałem głos, oburzony. W
komisji
był obok mnie inny malarz, który po prostu nic nie mówił. Potem powiedział: "Nie wiedziałem, Zbysiu, żeś taki ostry". Jestem. Wobec siebie też. Jeżeli mnie coś i w mojej sztuce drażni, oburza, biorę nóż i podrzynam sobie gardło.
Nie ma mowy o wolności
|