Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_1202900001040
Tytuł: Z notatnika kolekcjonera
Wydawca:
Źródło: Relaks i Kolekcjoner Polski nr 7
Kanał: #kanal_prasa_miesiecznik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Andrzej Ryszkiewicz,  
Data publikacji: 1989
średniowieczne emalie komórkowe (cloisonne). To rozbicie figur na abstrakcyjne formy cząstkowe spowodowało, że pierwszy, który o wazonach Amphory pisał (Gerhard Woeckel) podsunął jako autora dekoracji znakomitego, wyrafinowanego symbolistę, malarza wiedeńskiej secesji Gustawa Klienta.
Ta sugestia przypomniała mi się, kiedy w jednym z salonów Desy kupowałem największy z moich (prawie półmetrowy) i jeden z piękniejszych, jakie znam, wazon Amphory. Sprzedawca poinformował mnie, że to ceramika właściwie ludowa, południowoeuropejska, może rumuńska lub bułgarska? Tak widocznie orzekł ekspert, któremu Bóg wybaczy, albowiem nie wiedział co czyni. Utrudnił mu określenie brak znaku firmowego , co się przy naczyniach Amphory często zdarza. Odnoszę wrażenie, że znakowano przedmioty przeznaczone na eksport, podczas gdy sprzedawane na miejscu nie były stemplowane. W każdym razie wszystkie trzy spośród posiadanych wazonów, które przywiozłem z Belgii, noszą wyciśnięty stempel firmy, a dwa inne, pozyskane w kraju, mają na dnie tylko numery. Trzeba pamiętać, że cała Polska południowa, Galicja Wschodnia i Zachodnia, należały wówczas (tj. przed I wojną światową) do tej samej monarcho austro-węgierskiej co i zakład, który tę ceramikę wytwarzał.
Amphora ((eksportowła)) bardzo wiele i dużo wystawiała, a z każdej ekspozycji przywoziła medale. Już na światowej wystawie 1889 w Paryżu nagrodzono jej wytwory Grand Prix i złotym medalem, a sukces powtórzyła w 1893 r. w Chicago, 1900 w Paryżu, 1904 w St. Louis i 1910 w Brukseli. Wystawiała i sprzedawała swe wyroby m.in. we Włoszech, Niemczech, Belgii i Ameryce. W Teplicach, gdzie się wytwórnia mieściła, w Muzeum Okręgowym, przechowywany jest najpiękniejszy i najbogatszy zbiór wazonów i figur A