Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000085
Tytuł:
Wydawca: Internet
Źródło: Opowiadania drastyczne
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Jan Brzechwa,  
Data publikacji: 1966
Nie masz racji, Agnieszko. Powiedziałem tylko o moim pierwszyzn wrażeniu. A czy mi się później podobała? Oczywiście, przecież patrzyłem na nią oczami Wojtka, który ją kochał mało skomplikowaną, odwzajemnianą miłością.
Na wiosnę 1939 roku, w samą Wielkanoc, byłem na ich ślubie w roli drużby . Ojciec Wojtka wtedy już nie żył. Teresa ze swoim młodszym synem, delikatnym i nieśmiałym chłopcem, podczas weselnego obiadu siedziała z dala ode mnie. Chociaż nie lubię przemawiać, wygłosiłem toast, a chwaląc urodę Diany i zalety Wojtka napomknąłem o Teresie, jako tej, która jednoczy w sobie wszystkie te dodatnie cechy. Może mi się tylko zdawało, ale mógłbym przysiąc, że po znękanej, przedwcześnie zwiędłej twarzy Teresy spłynęły dwie łzy. Gdy goście odśpiewali "sto lat", Wojtek chwycił mnie za rękę i zaciągnął do matki.
- Mamo - powiedział - to nasz prawdziwy przyjaciel. Pocałuj go.