Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000063
Tytuł:
Wydawca: Trio
Źródło: ZMP w terenie : stalinowska próba modernizacji opornej rzeczywistości
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Joanna Kochanowicz,  
Data publikacji: 2000
skim internacie szkoły zawodowej w Żarach. Warunki higieniczne pozostawały "poniżej wszelkiej krytyki". W baraku mieszkalnym brakowało wody i ubikacji. Uczniowie załatwiali więc swoje potrzeby w pustych salach, co powodowało "powietrze nie do zniesienia". Zaopatrzono ich jedynie w dwie zmiany bielizny, które prano raz na trzy tygodnie. Ci, którzy pracowali po szkole w kopalniach, skarżyli się, że woźny nie pozwala im się umyć w kopalnianej łaźni ("tłumacząc, że wodę grzeje tylko dla górników").
Względnie dobrą sytuację zaobserwowano w żeńskim internacie przy Państwowych Zakładach Przemysłu Wełnianego w Lubsku. Traf jednak chciał, że przyzwoite wyżywienie i czystość w pokojach mieszkanki bursy zawdzięczały "typowym drobnomieszczkom" - kierowniczce i wychowawczyni, które nie otrzymały ideowego przygotowania do pracy z socjalistyczną młodzieżą. Nie orientowały się na przykład, "jaką rolę ma spełniać samorząd". W pokojach zamiast portretów Stalina wisiały święte obrazki. Świetlicę przerobiono na jadalnię. Pomimo dbałości kierownictwa również w tym internacie zauważono braki. Nie było apteczki, ponieważ zakład pracy odmawiał pieniędzy "na najpotrzebniejsze nawet medykamenty".
W internacie żeńskim w Zawierciu "higiena była nieodpowiednia". Brakowało pościeli, zmian bielizny, miednic do mycia. Pranie wracało z pralni brudne. Nie interesowano się chorymi. Lekarstw nie udostępniano. Posiłki były za małe i niesmaczne - sytuację pogarszały jeszcze kradzieże żywności przez personel internatu. Ciepłej odzieży, za którą mieszkanki zapłaciły, nie dostarczono.