Ponad stołami przelatuje chichot zmieniający się w głośny śmiech. To rzeczywiście zabawne patrzeć, jak te ślepe babki usiłują po omacku odnaleźć nas, a potem posuwają się niepewnie wzdłuż szeregu krzeseł, dotykając podołków sukien i wysuniętych kolan.
Staszek nie
błądzi
, odnajduje mnie prawie zaraz, chyba nawet nie dotyka bieli rajstop.
- Emilia.
|