Dane tekstu dla wyniku: | 1 |
Identyfikator tekstu: | IJPPAN_DzP08a00041 |
Tytuł: | Dwa światy |
Wydawca: | Jagiellonia |
Źródło: | Dziennik Polski |
Kanał: | #kanal_prasa_dziennik |
Typ: | #typ_publ |
Autorzy: | Andrzej Kozioł, |
Data publikacji: | 2008-02-16 |
nił oczy ręką i spojrzał w głąb ulicy, jakby tam zauważył coś ciekawego. Potem podniósł z ziemi słomkę i począł nią balansować na nosie. Odchylając głowę w tył. Kiwał się przy tym na oba boki i przesuwał coraz bliżej kwiatka. Wreszcie nakrył go bosą stopą, podniósł zręcznie palcami nogi i skacząc na jednej nodze, zniknął za rogiem ulicy. Zniknął jednak tylko na chwilę, jakiej trzeba było, by przypiąć kwiatek pod bluzką na sercu a może bliżej żołądka. Tomek bowiem nie był zbyt biegły w anatomii.
Potem wrócił pod parkan i do zmroku wyczyniał tam przeróżne figle-migle . Ale dziewczynka już się nie pokazała. Staroświecka młodzieżowa literatura - a może raczej literatura dla starszych dzieci - pełna była tego rodzaju śmieszności. Niekiedy, jak w "Szatanie z siódmej klasy" Makuszyńskiego, podlanych dydaktycznym, nieco grafomańskim smrodkiem. Pamiętacie finałową scenę, kiedy kolorami płoną odnalezione klejnoty, ale okazuje się, że oczy ukochanej błyszczą bardziej niż najszlachetniejsze kamienie, a usta I tak dalej, i tak dalej |