Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IPIPAN_1301920000715
Tytuł: Wyspa skarbów
Wydawca: Wydawnictwo Jagiellonia SA
Źródło: Dziennik Polski
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy:  
Data publikacji: 2000-07-15
Skorzystajmy z poniższej mapy. Odnalazł ją przypadkowo w roku 1929 pewien emerytowany angielski prawnik Hubert Palmer. Kupił dębowe, XVII-wieczne biurko z inskrypcją: "Kapitan William Kidd - Adventure Galley 1699". Szukając sekretnych schowków przypadkiem przełamał jedną z nóżek klapy i w jej wnętrzu znalazł mosiężną tubę kryjącą rulon pergaminu.
Jest wysoce prawdopodobne - potwierdziły to badania grafologiczne - iż szkic został wykonany ręką sławnego pirata Williama Kidda. Urodzony w 1645 roku, syn anglikańskiego pastora, służył początkowo w brytyjskiej flocie podczas wojen z Holandią, potem był kupcem i żeglarzem. Dorobił się majątku na handlu z Indiami i osiadł w Nowym Jorku, ożeniwszy się z bogatą wdową. Był właścicielem eleganckiej rezydencji na Wall Street i należał do towarzyskiej elity. Ale żyłka awanturnika ciągnęła go na morze; w latach 1689-95 był korsarzem na usługach Anglii, tym razem w wojnie przeciwko Francuzom. W 1695 roku, z protekcji zaprzyjaźnionego z nim gubernatora Nowego Jorku Bellomonta, stanął na czele nieoficjalnej misji zwalczania piractwa. Była to cicha spółka, której udziałowcami obok Bellomonta zostały wysoko postawione londyńskie osobistości ze stronnictwa wigów. Według listu kaperskiego , wynagrodzenie Kidda wynosiło 50 funtów od każdego zniszczonego pirackiego statku, w rzeczywistości mógł zatrzymać 40 procent łupów, resztę za opiekę oddając spółce Bellomonta. Kogo zamierzał łupić - wspólnicy nie dociekali. Po mizernej w zdobycze, rocznej żegludze dowodzony przez Kidda "Adventure Galley" natknął się na indyjski statek "Quetta Merchant" z holenderską załogą pod dowództwem angielskiego kapitana, z ładunkiem tkanin należącym do ormiańskich kupców. Kidd zajął statek, a następnie sprzedał towar za 10 tysięcy funtów. Ormiańscy kupcy mieli wielkie wpływy, wybuchł więc międzynarodowy skandal. W efekcie rząd angielski zmuszony był uznać go winnym zbrodni piractwa. Nadto w Londynie do rywalizujących z wigami torysów doszły wieści o "spółce" Bellomonta i jej prawdziwych związkach z rzemiosłem Kidda. Bellomont, gdy Kidd zjawił się u niego w Nowym Jorku, wystraszony odesłał go w kajdanach do Londynu. Trzymano go 2 lata w więzieniu Newgate, usiłując wydobyć kompromitujące wigów zeznania. Oskarżany o rabunek "Quetta Merchant" tłumaczył, iż statek ten miał glejt bezpieczeństwa wystawiony przez Francję, w związku z czym były podstawy do traktowaia go jako nieprzyjacielskiej jednostki. Glejt przekazać miał jakoby Bellomontowi. Istotnie, odnalazł go w archiwach Bostonu pewien amerykański historyk - lecz 100 lat później. A w czasie procesu Bellomont wypierał się konsekwentnie jakichkolwiek związków z Kiddem.
Próbując ratować głowę Kidd napisał do przewodniczącego Izby Gmin: "W czasie moich działań w Indiach zebrałem dobra wartości miliona funtów, które pragnę, aby rząd przyjął, za co nie pragnę bynajmniej wolności, lecz by mnie trzymano jako więźnia na pokładzie takiego statku, jaki może być przeznaczony do tego celu". Oferta nie została przyjęta, zbyt wiele osób było zainteresowanych, by kapitan Kidd zamilkł na zawsze. Został stracony 23 maja 1701 roku.