Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k123016
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Iskry
Źródło: Słynni rycerze Europy: Rycerze w służbie dam i dworu
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Dariusz Piwowarczyk,  
Data publikacji: 2009
atnią wolę Berengara Rajmunda de Moncada. Ponieważ i zmarły i wyznaczony przez niego spadkobierca byli wasalami Rajmunda Berengara IV, przekazanie całości dóbr w lenno Wilhelmowi Rajmundowi nie zmieniało ich prawnego statusu, ani nie zwiększało uprawnień i korzyści przysługujących z tego tytułu hrabiemu. Przebiegły władca powołał się więc na inne zwyczajowe obowiązki seniora, którego podstawową troską było, by jego lenna miały męskich spadkobierców a on sam gotowych do służby wojskowej rycerzy.
Pozbawione męskiego dziedzica lenno z mocy prawa i obyczaju stawało się ponownie nieograniczoną własnością seniora, który mógł nim dowolnie dysponować. Zgoda na przejęcie majątku przez córkę była równoznaczna z roztoczeniem nad nią opieki przez seniora i wydaniem za mąż (w praktyce, jeśli do małżeństwa dochodziło jeszcze za życia ojca, do wyrażenia zgody na ten związek). Mimo iż żaden z powyższych przypadków (brak dziedzica, dziedziczenie przez niezamężną córkę, brak zgody seniora na ślub córki wasala) nie zaistniał a ponadto Wilhelm Rajmund i Beatrycze mieli już trzech synów - Wilhelma II (ur. ok. 1120-1172), Rajmunda (ur. ok. 1125-1190) i Berengara (ur. ok. 1125-1154) - hrabia postanowił nie respektować ich ślubnej umowy i związanego z nią testamentu. Uznał, że małżeństwo zawarte bez jego przyzwolenia jest wbrew prawu i musi zostać unieważnione. Istotą planu było uczynienie Beatrycze niezamężną i oddanie pod opiekę seniora, który następnie doprowadzi do jej ślubu z wybranym przez siebie kandydatem. Szczęśliwiec miał zostać nowym panem zamku Moncada i właścicielem całego dziedziczonego przez żonę majątku. Hrabia, jako prawny opiekun, zyskiwał wolną rękę w zarządzaniu lennem pozbawionym męskiego dziedzica oraz w ustaleniu warunków, na jakich przekaże je mężowi Beatrycze. Szybko znalazł odpowiedniego kandydata, rycerza o skromnym majątku i pochodzeniu - Wilhelma de San Martí - którego tak wielkie wywyższenie bez wątpienia uczyniłoby dwukrotnie wierniejszym niż Wilhelm Rajmund i tylko w połowie tak groźnym jak seneszal.
Nie trudno wyobrazić sobie zaskoczenie i gniew Wilhelma Rajmunda na wieść, że jego prawowita małżonka została przyrzeczona innemu i na dodatek zabiera ze sobą całe dziedzictwo oraz posag. Seneszal szukał wsparcia biskupów i opatów oraz próbował interweniować u hrabiego przypominając zasługi, jakie oddał jego ojcu. Wszystko na próżno. Rajmund Berengar IV nie słuchał próśb i argumentów, za jedyną odpowiedź mając coraz dłuższą listę zarzutów wobec dostojnika. Obejmowała ona łamanie Pokoju Bożego,