- No dobra. Wie pan, to trudna sprawa, może być kiepsko. Ale jak pan chce. Imię, nazwisko, data urodzenia. Teraz niech pan to wszystko od początku powtórzy do protokołu.
Rozległ się usypiający, nieco niewprawny
stukot
klawiszy maszyny do pisania.
- Mówiłem, trzy miesiące i do umorzenia z powodu niewykrycia sprawców - wąsaty z niechęcią przyglądał się stercie papierów. - Wie pan, co panu powiem? Nienawidzę tej biurokracji. Zamiast się, kurna, zająć łapaniem bandytów, musimy się zajmować tym gównem. O, tu są notatki o czynnościach operacyjnych: odbyte rozmowy, rozpoznanie w środowisku i tak dalej. To jest wniosek o wszczęcie, a to mój o umorzenie. Niech pan przeczyta.
|