Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k0RLG345
Tytuł:
Wydawca: Oficyna Wydawnicza Branta
Źródło: Kolej na los
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Maciej Dęboróg-Bylczyński,  
Data publikacji: 2009
powały się od konkretnych, realnych ust, zrzuciły kajdany mowy ciała, która tuszowała ich wartość. Skakały mi do oczu samostanowieniem o sobie, swobodą, niespotykaną w realu dosłownością. Przyzwyczajony do podtekstów, szatkowałem je niczym kapustę na parzybrodę. Ale one, tańczące w feministycznym uniesieniu, umykały mi zwinnie z talerza. Nie chciały być tylko dodatkiem, jednym ze składników przepisowej potrawy. Przeciwnie - to one zapanowały nade mną, połykając utarte od lat zasady konwersacji.
Ten świat potrafił zafascynować! Dużo bardziej niż real. Może dlatego, że nie dawał spełnienia, a jedynie nieustannie kokietował. Przecież nawet najwspanialszy seks - gdy jest już "po wszystkim" (ba, nawet już w trakcie!) - budzi jedynie nostalgię za minionym. Najwspanialszy tatuaż lędźwiowy - raz obcałowany - już nie mami brylantowym blaskiem. Najseksowniejsze ciało - niefrasobliwie zbyt szybko zdobyte - matowieje jak z dawna nieodkurzany obraz. Toteż - nie mogłem już kontynuować mej znajomości z "wrotką". Toteż - byłem tu - przed ekranem mojego dziewiętnastocalowego monitora. Choć - to prawda, że jedno jedyne spotkanie z nią okazało się lepszym lekarstwem niż dotychczasowe wizyty u Minca.
Wybrałem ją. Nazywała się )Maja.74(. Tę - spośród setek. Marię, spośród całego narodu Izraela, który według prastarej przepowiedni rzeczywiście rozrósł się niczym ziarnka piasku na pustyni. Tą pustynią świata była sieć, w której nicki poznawały się, uprawiały cyberseks i w efekcie - mnożyły się, przybierając coraz bardziej nieludzkie osobowości. Wiedziałem od Marka, że należało poznać nicka stosunkowo młodego, świeżego w sieci, który nie zdążył jeszcze podzielić się na setki swoich sióstr i bra