Nie szukaj sensu tam, gdzie go nie ma - usłyszał złowrogi, obco brzmiący głos. Jego rozmówca przeciągał nieco spółgłoski. Wyrazy brzmiały, jakby zostały wysyczane przez węża. - Te groby są starsze, niż jest gotowa przyjąć twoja ograniczona wyobraźnia.
Na środku cmentarza
czerniała
połać gołej ziemi. Nie rosło na niej nic, nawet pojedyncze źdźbło zabłąkanego chwastu.
To moje miejsce. Ten, który stworzył gwiazdy, przyszykował je z myślą o mnie. Ale mu się nie udało. Nie spocząłem tam i nie spocznę. Dlaczego? Bo jak on jestem wieczny! I tylko głupcy stają mi na drodze. Jesteś głupcem?
|