Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k70A0061
Tytuł:
Wydawca: Jacek Santorski amp; Co Agencja Wydawnicza
Źródło: Stróż obłąkanych
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Piotr Pietucha,  
Data publikacji: 2004
yd czy poczucie winy, kiedy łamie ustalone normy. Ale mówiąc szczerze, nasze sumienie to dziwka. Pójdzie wszędzie i z każdym za głosem egoistycznego interesu, rozkazem cynicznego sutenera: genu. Wybieramy przyjaciół ze względu na różne korzyści. Prawda nie jest szczytem naszych marzeń. Zdradzamy, manipulujemy, oszukujemy. Robimy wszystko, aby wywrzeć dobre wrażenie, zdobyć uznanie i pozycję, bo to zwiększa naszą atrakcyjność. Geny, żeby same czuć się OK, mogą uwikłać nas w cierpienia i kłopoty.
Darwin, przestraszony swoimi obserwacjami, nie odważył się ich opublikować. Człowiek, produkt środowiska i niewolnik masy dziedzicznej, prawie nie odpowiada za swoje czyny... "Nie zasługuje właściwie na żadne kary ani pochwały... " - zanotował ostrożnie w swoim dzienniku. W jego wiktoriańskich czasach kobiety dzielono na dziwki i madonny. Z madonną człowiek się żenił, z dziwkami uprawiał seks. Neodarwiniści utrzymują, że ten podział ma swoje uzasadnienie genetyczne. Mężczyzna testuje kobietę. Jeśli jest zbyt łatwa, nie może jej zaufać, nie będzie miał pewności, że potomstwo będzie jego. A to fundamentalny interes jego genów. "Cnotliwe" kobiety testują męskie zaangażowanie. Potrzebują czasu, aby ocenić, czy da jej poczucie bezpieczeństwa, czy będzie dobrym opiekunem rodziny. Taki jest biznes jej genów. Liberalne podejście do seksu zmieniło zachowania wielu kobiet. Stały się " rozwiązłe ", straciły więc respekt i zaufanie mężczyzn.
Takie genetyczne wyjaśnienia są wygodne. Usprawiedliwiają męską agresję, podtrzymują patriarchalizm. Prowokują tanie moralizatorstwo różnych fundamentalistów, wulgarnych konserwatystów.