Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000045
Tytuł:
Wydawca: Siedmioróg
Źródło: Dywizjon 303
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Arkady Fiedler,  
Data publikacji: 1942
Minęło natężenie walki, dramat się kończył. Umknęły z pułapki ostatnie Hurricany i Spitfiry. W powietrzu pozostały same Messerschmitty, lecz i one, wyczerpane walką, czym prędzej wracały do Francji na resztkach paliwa. Pustoszały przestworza, warkot zanikał. Cisza znów nastała nad wzgórzami Wealdu i doliną Kentu. Na ziemi dopalało się kilkanaście samolotów. Z ospałą cierpliwością wciąż jeszcze opadało kilka spadochronów jak wielkie pieczarki z nieba.
Dywizjon 303 poniósł tego dnia dotkliwe straty: na dziewięć maszyn miał pięć zniszczonych, a czterech myśliwców było rannych. Zabity żaden. Natomiast maszyn Luftwaffe dywizjon strącił siedem. Lecz nie w tym leżało jego zwycięstwo. Zasługą jego było to, że w dniu, w którym hitlerowcy sądzili, że zadadzą ostateczny cios brytyjskiemu myślistwu, polski dywizjon, stawieniem hardego czoła i zaciekłym oporem, ściągnął na siebie większą część niemieckiego impetu i skierował go w próżnię. Dywizjon 303, pospołu z dywizjonem Spitfirów, spełnił poniekąd rolę Winkelrieda. Zamiary wroga znów spaliły na panewce .
Zgrupowanie nieprzyjacielskich bombowców, które Polakom uciekło sprzed nosa, szło dalej już ze słabą osłoną. Do celu nie dotarło. Brytyjskie dowództwo rzuciło na nie głębiej w Anglii inne dywizjony myśliwców, które łatwo rozbiły jego szyki...