- To normalne - uciął wiedźmin. - Dość gadania. W drogę.
- Ha! - krzyknął poeta, który cały czas
rozmyślał
i analizował wydobyte od chłopów informacje. - Połapałem się! Nie goryle, ale gerylasi ! Partyzantka! Na tyłach wroga, uważacie?
- Uważamy - kiwnął głową Cahir. - Jednym słowem, na tych terenach działa partyzantka Nordlingów. Jakieś oddziały, zapewne sformowane z resztek wojsk Lyrii i Rivii, rozbitych w połowie lipca pod Aldersbergiem. Słyszałem o tej bitwie, gdy byłem u Wiewiórek.
|