Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_p00002609931
Tytuł: Znajomy z paszportem
Wydawca: Polityka - Spółdzielnia Pracy
Źródło: Polityka nr 2379
Kanał: #kanal_prasa_tygodnik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Ryszard Marek Groński,  
Data publikacji: 2002-12-07
cych normalną pracę. Poznałem go w Warszawie w latach siedemdziesiątych. Wolno mu było reżyserować jedynie przedstawienia rewiowe. A i to anonimowo: na afiszu reżyserem był laureat i ordienonosiec. Marek R. przyjechał do Warszawy tylko dlatego, że ktoś powinien prowadzić próby przed występem. Nie było to dla niego szczytem marzeń pokazać polskiej publiczności rewię, music-hall. Przywykł jednak do strefy cienia: sławną "Historię konia" współreżyserował z Towstonogowem. O tym wiedzieli nieliczni.
W Warszawie, będącej dla przybyszy ze Wschodu Paryżem północy (i po północy), spędziliśmy razem wiele godzin: o opiekę nad Markiem prosił nasz wspólny przyjaciel. Rozowski zadziwił mnie nagle objawioną chęcią, by pokazać paszport. W rubryce narodowość pisało Grek.
- Jesteś Grekiem?
- Matka w połowie Greczynka. Paszport wyrabiałem w 1953 r. Nie był to dobry rok: okazało się, że lekarze syjoniści podtruwali członków Politbiura, spiskowali przeciwko Geniuszowi Postępowej Ludzkości. Matka błagała, żebym nie dał sobie wpisać do paszportu narodowości ojca, "pochodzeniowca", jak wtedy mawiano. Ojciec odsiadywał osiemnastoletni wyrok w jednym z gułagów za kołem polarnym. Zgłosiłem się do urzędu. Ankieta, piąty punkt - narodowość. - Mamusia Greczynka - wyjaśniam. - A ojciec ? - Ojciec inżynier.
Urzędnik kiwnął zbudzoną głową, wpisał: narodowości greckiej. Jako Greka przyjęto Rozowskiego na etat w radiu. Kiedy zapisał się na kurs pisania scenariuszy, personalnik wezwał go na dywanik:
- Co wy tu piszecie - wybuchnął. - Grek? Już my wiemy, jaki z was Grek.
Marek R. pokazał wpis w opiewanym przez Majakowskiego radzieckim paszporcie. Personalnik skapitulował:
- Wybaczcie, ja oczywiście jestem internacjonalistą i nic nie mam przeciwko Grekom. Tacy towarzysze jak Platon czy ten drugi, no podpowiedzcie...
Gdy wezwany stał już w drzwiach, funkcjonariusz raz jeszcze zapytał:
- Naprawdę jesteście Grekiem? Czestnoje słowo?
- A co w tym zaskakującego: życie nauczyło mnie, że dopiero kiedy się udaje Greka , jest się pełnoprawnym obywatelem naszej ojczyzny.
Opowiedziana przez Marka historia ma ciąg dalszy: lata osiemdziesiąte - na horyzoncie pojawił się wielkorosyjski polityk, ksenofob i antysemita Władimir Żyrynowski. Kaptujący zwolenników hasłami - Rosja dla Rosjan! Żadnego dogadywania się z Amerykanami! Bij Żidow, spasaj Rassieju! Źli ludzie, bo gdzież ich nie ma, dokopali się w dokumentach, że rasista i żydobij nie jest w stu procentach witeziem z ruskiej baśni. Jego tatuś mocno by się zdumiał, że synalek wykrzykuje takie rzeczy. Przyciskany d