Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_k123018
Tytuł:
Wydawca: Wydawnictwo Iskry
Źródło: Wielkie Rozdroże : ćwiczenia terenowe z archeologii wyobraźni
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Zdzisław Skrok,  
Data publikacji: 2008
A nasze tereny, wielowyznaniowe, i wielokulturowe pustoszone dziesiątkami wojen, bratobójczych walk, epidemii mają w tym zakresie szczególnie obfitą i ekscytującą ofertę.
Żydowskie kirkuty, od imponujących, olśniewających nekropolii na południu w Lutowiskach i Lesku aż po zamierające pośród pól i zapomnienia, zrujnowane i zapomniane, jak w Goniądzu przy drodze do Downar, w Stawiskach na "okopisku" czyli na dawnym grodzisku gdzie kamienie z hebrajskimi napisami wyrastają na średniowiecznych fortyfikacjach, aż po nadnarwiański Tykocin, stolicę żydowskiego Podlasia i jego żydowską dzielnicę zwaną Kaczorowem i rozległym kirkutem położonym na jej obrzeżu. Szacuje się, że obecnych granicach Rzeczpospolitej istniało ponad tysiąc kirkutów , ocalała połowa w większości zdewastowana i pozbawiona nagrobków. Na terenie pozostałych powstały dzielnice mieszkaniowe (gdzie), zakłady przemysłowe lub pola uprawne. Niektóre trwają jednak nadal i w zapomnieniu oczekują na swych odkrywców. Jak dożywające już swych ostatnich lat cmentarze protestanckie (ewangelickie, kalwińskie menonickie) zwane przez miejscową ludność "niemieckimi" gęsto rozrzucone na Mazowszu. Porzucone w lasach, służące za wysypiska śmieci, dogorywające na pustkowiach. Ileż z nich można natrafić podczas letnich wędrówek. Z pamięci przywołuję znajome nazwy miejscowości. Radzymin naprzeciwko sławnego cmentarza żołnierzy z 1920 roku, Ciechanowiec przy drodze do Brańska, Pulwy na zakrzaczonej wydmie pośród bagien, bezimienny cmentarz być może ariański położony w lesie na obrzeżach Białegostoku z zachowanym nagrobkiem na którym wykuto datę 1665 (katolicy grzebali wówczas swych zmarłych na cmentarzach przykościelnych).
W podobnym stanie znajdują się cmentarze ewangelickie z terenu Mazur. Tylko w woj. warmińsko-mazurskim jest ich ponad tysiąc. W większości osierocone, zdewastowane, obrabowane przez lokalnych "poszukiwaczy skarbów," szczególnie te posiadające kaplice grobowe i trumny umieszczone nie w ziemi ale w pieczarach. Na początku lat dziewięćdziesiątych pracując przy inwentaryzacji zabytków archeologicznych na tym terenie wielokrotnie trafiałem na zdewastowane ewangelickie cmentarze. Nawet w Sztynorcie w