Wielbiły.
Wielbiła go Lily von Abegg, jedna z długiej kolejki jego zamożnych fanek. Mlekiem ze swej baronowskiej piersi by go
uraczyła
, gdyby mogła. Bo tenże wziął ją na lep matki. Moja macierzyńska przyjaciółka, mówił. I dostał od niej Adolfek na swoje podwórko nie tylko pieniądze, ale i dzieła sztuki drogocenne, i wille piękne.
Lub niejaka Beate Köstlin, po mężu Uhse. Na ziemi nie miała nic, żadnego majątku, ale na niebie robiła dla wodza wszystko. Kapitan Luftwaffe, na koncie ponad tysiąc karkołomnych lotów nurkowych, testujących instrumenty nawigacyjne. Kobieta, która latała pierwszymi odrzutowcami na linię frontu. Której udało się wylecieć z oblężonego Berlina, następnie do niego wrócić i stworzyć firmę "Beate Uhse", jeden z największych koncernów porno na świecie.
|