Wiele lat później, w czasie pierwszej wizyty w komunistycznej Warszawie, profesor Piotr Słonimski, syn Janiny i Piotra Wacława, będzie chciał złożyć wiązankę kwiatów w miejscu śmierci swoich rodziców, ale przepędzi go zdyscyplinowany stróż porządku.
Nie aż tak dramatycznie potoczyły się losy siostry Antoniego, Haliny. Urzędniczka polskiego MSZ-etu, wiele lat spędziła za granicą. Wojna zastała ją w polskim poselstwie w Belgradzie. W pewnym momencie znalazła się w Ankarze, skąd
słała
rozpaczliwe listy, poszukując kogokolwiek z rodziny. Odnalazł ją tam pod koniec wojny przez Czerwony Krzyż bratanek Piotr, i w lapidarnym skrócie, w pisanym po niemiecku liście komunikował: "Matka i ojciec zginęli we wrześniu w Warszawie. Lilka zdrowa. Adam nie żyje".
List nosi datę 30 XII 1944, a pod spodem drugą: 2 II 1945. Na tym wszystkim stempel: brak odpowiedzi.
|