Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_DzP0600084
Tytuł: Pani na plebanii
Wydawca: Jagiellonia
Źródło: Dziennik Polski
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy:  
Data publikacji: 2006-04-08
a emeryturę. - Pierwsze słowa wypowiedziałam na scenie Polskiego - prowadzonej wówczas przez wspaniałego Arnolda Szyfmana - w "Horsztyńskim". Czesio Wołłejko wołał: "Maryyyna", a ja odpowiadałam: "Płyyynę". Natomiast moim prawdziwym debiutem była rola Zosi w słynnej inscenizacji "Dziadów" Aleksandra Bardiniego w 1955 roku, w której Gustawa-Konrada grał Ignacy Gogolewski. Miałam sporo szczęścia, że mnie, młodą dziewczynę dopuszczono do tak poważnego zadania, co w tamtych czasach było rzadkością.
W Polskim aktorka miała szczęście spotkać się na scenie z wybitnymi artystami, m.in.: legendarną Marią Dulębą w "Domu Bernardy Alba", Zofią Małynicz, Elżbietą Barszczewską i samym Marianem Wyrzykowskim, który, jak wyznaje aktorka, był "arcypsem na spóźnianie i kobiety". Lata spędzone w Teatrze Dramatycznym prowadzonym przez Jana Świderskiego i w Narodowym za dyrekcji Kazimierza Dejmka artystka wspomina jako okres najwspanialszy w jej bogatym życiorysie aktorskim. - Przede wszystkim reżyserzy byli tacy, że daj Panie Boże: Bardini, Korzeniewski, Warmiński, René, no i oczywiście Dejmek i Świderski. Grałam bardzo dużo, wspaniałe role, ale też grałam w karty w teatralnym bufecie i zawiązałam przyjaźnie. Kart nauczył mnie Czesio Wołłejko - byłam całkiem w nich dobra, skoro wyprawkę dla mojej córki wygrałam w pokera. Z kolei jednymi z najpiękniejszych spotkań były te z Danutą Szaflarską - uroczą panią, pełną wigoru, poczucia humoru. Na szczęście, mimo sędziwego wieku, nadal gra i należy ją za to całować po rękach. Przyjaźniłam się też ze śp. prof. Janem Świderskim, od którego przed laty usłyszałam: "Nasza przyjaźń przetrwała dlatego, że zawsze miałem ochotę cię poderwać, a nigdy tego nie zrobiłem ".
Ta sztuka udała się natomiast Ignacemu Gogolewskiemu, byłemu mężowi artystki. Na scenie spotykali się wielokrotnie: w "Dziadach", "Achillesie i pannach", w "Lecie z Nohant", gdzie on grał Maurycego, ona Augustynę, a George Sand Janina Romanówna.