ółczynnik omówionej uprzednio Meyerowskiej teorii centralizacji brzmieniowej. Z drugiej komplementarny element narracji (np. leżące pojedyncze dźwięki, krótkie bezkontrastowe łączniki, płaszczyzna ruchowa w wersie Hosanna in excelsis, epizody triowe w Agnus Dei). Msza Meyera, mocno osadzona w tradycji gatunku, nie jest bynajmniej ani muzyką stylizowaną ani archaizowaną. Przeciwnie, stanowi interesującą propozycję nowoczesnej muzyki kościelnej mszy liturgicznej w pełnym tego słowa znaczeniu.
Homogeniczny typ ekspresji wprowadza autonomiczy materiał, mający własną stylistykę i poetykę. Dwubiegunowość tego kręgu ekspresji tworzą z jednej strony msze z materiałem chorału gregoriańskiego, z drugiej z elementami folkloru lub tradycji narodowej, np. związanej z tańcami; materiał ten oraz sposób jego wykorzystania zostały już omówione na s. 75 nn. Wymieńmy więc dwie msze chorałowe na chór mieszany a cappella: Missa brevissima "Orbis factor" (1980) Bernata oraz Missa gregoriana (1990) Banacha. Folklor góralski wykorzystał T. Maklakiewicz w Mszy góralskiej (1981) na chór mieszany i organy do tekstu polskiego Adama Pacha; cykl ten nawiązuje bezpośrednio do tzw. mszy polskiej mszy użytkowej, popularnej, w pierwszej połowie stulecia. Elementy tradycji narodowej artykułowanej w tytule cyklu wprowadził, jak już powiedziano, m.in. Łuciuk w Mszy polskiej (1993) na Mezzosopran solo, chór mieszany i zespół instrumentalny. W aspekcie tekstu jest to typ missa brevis (bez części Credo); w części Gloria trafiają się pominięcia pojedynczych słów (trudne do komentowania): Pater (z kontekstu Deus Pater Omnipotens), tuam (gloriam tuam) oraz Christe (unigenite Jesu Christe). Trzy części cyklu utrzymane są, przypomnijmy, w formie tańców: mazurka (Kyrie), poloneza (Sanctus) i kujawiaka (Agnus Dei). Kompozytor bynajmniej nie zaciera ich charakteru tanecznego, przeciwnie eksponuje go. Świadomie upraszcza język muzyczny, z elementami quasi-funkcyjnej harmoniki, a typ ekspresji, związanej organicznie z idiomem muzyki ludowej, dobarwia silnie emfazą, uzasadnioną jedynie wyborem takiego idiomu stylistycznego. W rezultacie duchowość tekstów mszalnych jest zaznaczona w cyklu dość
powierzchownie
, zaledwie formalnie.
Homogeniczności ekspresji sprzyja izomorfizm faktury chóralnej. Bynajmniej nie mechaniczny, związany z operowaniem wyłącznie stałym układem głosów, lecz izomorfizm jako idea nadrzędna założona i indywidualnie realizowana przez kompozytora. W połączeniu z estetyką harmoniki brzmieniowej sonorystycznej, tworzy struktury o jednorodnym typie ekspresji.
|