Barnaba z zaangażowaniem obgryzał dorodny, wyhodowany z trudem przez Wilka egzemplarz Draceny marginaty. Nie odstraszały go trujące właściwości rośliny. Iga machinalnie podsunęła mu pod nos doniczkę z kocią trawą. Spojrzał na nią z pogardą i powrócił do draceny.
- Jasne. Przecież to główny podejrzany. Dotychczas kłamał
jak najęty
, naraził cię na atak Alusia, więc należy mu się twarde przesłuchanie. Kacper proponował nawet, żeby zajął się tym Zielony.
- Wykluczone. Stary jest chory na serce, poza tym na sam widok Zielonego przyzna się do zamordowania Marka Papały, zamachów bombowych w Madrycie i wszystkich innych zbrodni świata. Nie miał nic wspólnego z napadem. Gdyby on go organizował, już bym nie żył.
|