Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000168
Tytuł:
Wydawca: SuperNowa - Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa
Źródło: Tkacz iluzji
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Ewa Białołęcka,  
Data publikacji: 2004
"Kamyk?..."
Ledwo wyczuwalne drgania przemieniły się w wyraźne wibracje. Wymieniliśmy z Pożeraczem Chmur zaniepokojone spojrzenia. Porwałem lampę i nie czekając na nic, pobiegliśmy ku wyjściu. Skała trzęsła się pod naszymi stopami. Chwila przerwy i nadszedł kolejny paroksyzm, silniejszy niż poprzedni. "Przy trzecim padają drzewa" - przypomniałem sobie znaki kreślone przez Jagodę. Przyspieszyłem. Kołysząca się latarnia rzucała fantastyczne cienie na ściany tunelu. Spodziewałem się ujrzeć zbawczą łatę światła dnia i powiew świeżego powietrza. Zamiast tego uderzył nas w twarze duszący obłok pyłu. Potknąłem się na rumowisku, zaścielającym podłoże i padłem na kolana. Odruchowo poderwałem lampę do góry, chroniąc ją przed rozbiciem. Wstrząsy ustały. Z zapartym tchem oczekiwałem następnego ataku rozgniewanej ziemi, który zwali nam strop na głowy, lecz na szczęście nie nadszedł. Za to żółte światło lampy wydobyło z mroku straszny obraz. Tam, gdzie niedawno istniało wejście do tunelu, piętrzył się stos kamieni wymieszanych z ziemią. Następny fragment zbocza osunął się, grzebiąc nas żywcem. Trwałem w niewygodnej pozycji, gapiąc się tępo przed siebie, póki Pożeracz Chmur nie wyjął mi z odrętwiałych palców uchwytu latarni. Potrząsnął moim ramieniem.
"Kamyk?... Nic ci nie jest?"