Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_2002000000074
Tytuł:
Wydawca: W.A.B.
Źródło: Ślady
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_lit
Autorzy: Ida Fink,  
Data publikacji: 1996
- drzemie piekarz na swojej pryczy. Co dzień wpada do baraku numer 2 kapo Heinz i wypowiada sentencj? o ?niadanku. Dzie? po dniu robi rewizj? w baraku, dzie? po dniu zwleka si? chory piekarz ze swej pryczy i podtrzymywany przez wi??niów staje na apelu...
Jeszcze inni: "Tydzień później, z całkiem innego powodu. Za flaszkę wykupił go Beniek. Tydzień później słaby i chory piekarz Weiskranz zwlókł się rankiem ze swej pryczy, obszedł baraki i powiedział więźniom, że dzisiejszy dzień jest dniem postu. Nie wypił rano kawy. Był bardzo pobożny i bogobojny , pościł i chciał, żeby inni pościli. Ale nikt nie pościł, tylko on jeden. Ledwo na nogach się trzymał i komendant zaraz to zauważył. Wtedy kapo Heinz mu powiedział, że Häftling jest słaby, bo pości, a komendant rozejrzał się po placu i wskazał na beczkę po wapnie.
- In das Fass hinein! - zawołał. Oberkapo wsadził Weiskranza do beczki i kazał ją toczyć po placu, który spadał w dół do rzeki i na samym dole ogrodzony był płotem i drutami."Inni: "Komendant sam wsadził go do beczki i kazał toczyć beczkę od wieży strażniczej w poprzek placu."Niektórzy: "Toczyli beczkę przez pięć minut."Niektórzy: "Dziesięć minut.""Komendant krzyknął: Genug!""Oberkapo krzyknął: Genug!"Wszyscy zgodnie: "Kiedy beczkę zatrzymano, Weiskranz już nie żył."Wszyscy zgodnie: "Było to mi