- Wygrzebali mu dzisiaj pięćdziesięciodolarówkę z kieszonki od zegarka i pojechał do Rzeszy.
Weszliśmy do pokoju. Jelonkowa nakrywała do kolacji. Niedbale położyłem teczkę na krześle obok kanapy, na której
sypiałem
. Jelonek rozwalił się w fotelu.
- Ty też nosisz miękkie w kieszonce od zegarka? - zapytał.
|