Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: IJPPAN_PolPr_GKa01295
Tytuł: Spóźnione działania
Wydawca: "Polskapresse". Oddział "Prasa Krakowska"
Źródło: Gazeta Krakowska
Kanał: #kanal_prasa_dziennik
Typ: #typ_publ
Autorzy: Jacek Bartlewicz,  
Data publikacji: 2005-06-23
Sekty to temat bardzo poważny, zwłaszcza w czasie wakacji, ale wybory tuż-tuż…
Już w lutym wiadomo było, że Dominikańskie Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, najlepsze w akcjach profilaktycznych i szkoleniach dotyczących psychomanipulacji, nie otrzyma pieniędzy z komisji grantowej. Wtedy też wiadomo było, że niebawem nastanie czas wakacji. Tym samym - wzmożonej aktywności wszystkich tych, którzy chcą wciągać młodzież do różnych grup religijnych czy sekt. Jednak dopiero teraz radni Prawa i Sprawiedliwości apelują do prezydenta Krakowa, by ten podjął kroki zapobiegające negatywnym skutkom działalności sekt… Wysokie koszty osobowe W Wydziale Spraw Społecznych UMK potwierdzają, że centrum dominikańskie prowadzi akcje profilaktyczne i szkolenia na najwyższym poziomie. Korzysta w tym przede wszystkim z finansowania przez zakon dominikanów. Od 2001 r. otrzymywało pieniądze z budżetu gminy, corocznie przedstawiając komisji grantowej projekty programów profilaktycznych. Wniosek centrum złożyło w październiku i do grudnia był on oceniany. Jak się okazało, negatywnie. W lutym wiadomo więc było, że centrum nie może liczyć na pieniądze z budżetu gminy. W programie oszacowanym na 108 tys. zł aż 80 tys. zł stanowiły koszty osobowe. Program „Bądź wolny” uczył m.in. rodziców, jak rozpoznawać, że ich dzieci są manipulowane. Z programu korzystali nauczyciele i młodzież. – Wyszło na to, że jedna osoba zaangażowana przy programie, wartościowym merytorycznie, co chcę podkreślić, zarobi w ciągu roku 13,5 tys. zł – tłumaczy dyr. Kollbek. – To zła struktura programu zadecydowała o jego niskiej ocenie i tym samym o jego odrzuceniu. Nie zamyka to jednak centrum dominikańskiemu drogi do ponownego starania się o grant w październiku. Muszą jednak przeszacować koszty jego prowadzenia. Szkoda, że tak się stało. Jest w mieście problem związany z profilaktyką związaną z sektami. To fakt. Są inni Dyr. Kollbek zwraca jednak uwagę, że takie działania prowadzą także inne instytucje, np. Ośrodek Interwencji Kryzysowej. Ponadto przeszkoleni są odpowiednio strażnicy miejscy i policjanci. Jednak przede wszystkim bezpośrednio interweniują oni w przypadku zagrożeń. Profilaktyka związana z sektami z pewnością nie jest ich mocną stroną… – Okres wakacji to różne oferty dla młodych ludzi. Często wciągające ich do sekt. Sprawa centrum dominikańskiego jest tu wtórna. Problem tkwi w charakterze profilaktyki z tym związanej, która, naszym zdaniem powinna być inaczej prowadzona – tłumaczy Maria Malinowska, radna sejmiku wojewódzkiego. – Po prostu widzę zagrożenia tak, jak inni. A wybory? To nie mój elektorat. To radni miejscy powinni pilnować takich spraw, jak profilaktyka związana z sektami i innymi grupami nieformalnymi. (jaca) Od redakcji: To kolejny samobój, który w ostatnim czasie strzela sobie małopolskie Prawo i Sprawiedliwość. Najpierw PiS zaatakował na chybił trafił Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Później upublicznił zarzuty wobec Andrzeja Ślęzaka, dyrektora Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Następnie skierował na ich podstawie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Teraz, nie wiedzieć czemu, zaatakował prezydenta Krakowa w kwestii sekt. Przypominam sobie całkiem niedawno zorganizowaną konferencję na temat tego, czy miasto może coś zrobić w kwestii bezpieczeństwa jego mieszkańców. Radni miejscy z PiS niewiele mieli do powiedzenia na temat tego, co zrobili w tej sprawie przez 3 lata obecnej kadencji samorządu. Wybory niebawem. To wie każdy. Może więc członkowie PiS powinni lepiej przygotowywać się do przedwyborczej kampanii… jacek bartlewicz