Dane tekstu dla wyniku: 1
Identyfikator tekstu: PWN_3102000000019
Tytuł:
Wydawca: Studio Astropsychologii
Źródło: Z pamiętnika polskiego najemnika
Kanał: #kanal_ksiazka
Typ: #typ_fakt
Autorzy: Wiesław Koluch,  
Data publikacji: 2000
W zawodzie egzekutora, czy najemnika najważniejszą rzeczą jest dojrzałość psychiczna. Mówię o dobrym profesjonaliście. Jeżeli jest mocny psychicznie, to i żadne ćwiczenia fizyczne go nie zniechęcą i może stać się nad wyraz sprawny fizycznie. Oprócz tego, że jest silny psychicznie i fizycznie musi być też mocny intelektualnie. Zwykły mięśniak będzie tylko narzędziem w rękach innych, mądrzejszych od niego, mimo że będzie mu się wydawać, że to on ma władzę.
Osobiście znam 6 języków. Szkoliłem się w kilku miejscach na świecie. Przechodziłem szkolenia jako ochroniarz, kierowca, konwojent, pilot samolotu i helikoptera, komandos, programista komputerowy i uczyłem się wielu innych rzeczy, brałem nawet lekcje gry na fortepianie. Wiem, że bez tego byłbym nikim. Jeżeli ktoś myśli, że bez tego wszystkiego, mając tylko smykałkę do bicia w mordę, zajdzie daleko, to się rozczaruje. W 99 procentach, za którymś razem to i tak się wpieprzy bez odwrotu. Mając 19 lat wiedziałem, że marnuję się na bramkach. Zacząłem z kolegą podrabiać kartki na cukier, czekolady, mięso, a także talony na paliwo. Jeździliśmy z kilkoma kuponami i kartkami do Berlina. Tam mieliśmy układ, kserowaliśmy to na najlepszym w owych czasach sprzęcie i podobnym papierze. Przyjeżdżaliśmy do Polski, kartki roznosiliśmy po sklepach mięsnych i spożywczych oraz CPN-ach. Za dwie kartki na czekoladę dostawaliśmy jedną tabliczkę czekolady i sprzedawaliśmy ją na tak zwanym czarnym rynku z kilkakrotną przebitką . Podobnie było z mięsem i cukrem. Kupony na paliwo to podobny scenariusz. Dawaliśmy kierownikowi CPN-u kartki na paliwo. W każdym CPN-nie nalewaliśmy 4 do 5 kanistrów 20-litrowych. Płaciliśmy za nie kartkami. Prosta transakcja - za litr paliwa dawaliśmy kartki na dwa litry. Cepeeniarz ten swój dodatkowy litr z kilkakrotną przebitką sprzedawał tym, którzy nie mieli kuponów. Zarabiał kierownik CPN-u, zarabialiśmy i my. Większość tego paliwa sprzedawaliśmy Niemcom, którzy za daleko zapuścili się w Polskę nie pamiętając, że w naszym kraju ciężko jest dostać paliwo. Kasowaliśmy ich w zależności od marki samochodu jakim się poruszali, od 1 do 20 marek za litr.
Moment zniesienia kartek na artykuły spożywcze i kuponów na paliwo uświadomił mi fakt, jak musieli być wkurzeni gangsterzy w momencie zniesienia prohibicji w Stanach. Chyba mieli podobne do mojego uczucie niesmaku.