Smuga uśmiechnął się zagadkowo, po czym odparł:
- Tak, nie mylisz się, przyszedłem tam, zanim zeszliście na ziemię, żeby zapolować na rajskie ptaki. Nie chcę teraz udowadniać, że będąc na waszym miejscu zachowałbym się inaczej! Nie, może sam również zbagatelizowałbym ten niepokój nocnego ptaka. Mądry Polak po szkodzie... W każdym razie, Tomku, wykazałbyś wiele
roztropności
, gdybyś zaraz o świcie uważnie rozejrzał się po okolicy. Na drugi raz nie zaniechaj tej ostrożności! Byliście śledzeni... U stóp drzewa, na którym mieściło się wasze zamaskowane stanowisko, znalazłem ślady bosych stóp.
- Do licha, słusznie czynisz nam wyrzuty! - przyznał Wilmowski.
|