W Paryżu właściwie cicho. Niemców mało, ladacznice tracą klientelę. "Teraz wstają, żeby wypocząć" jak to dowcipnie określił Mr. P. (Elles se levent pour se reposer un peu). Zarządzenie karne w 18-ym okręgu zostało dzisiaj odwołane. Pogoda jak zwykle: aspirynowa.
Czytam "L'Amérique d'aujourd'hui" (właściwie: "Les Etats-Unis d'aujourd'hui") Siegfrieda. Doskonale napisane. Z pewnym lekko pogardliwym tonem Francuza wobec tych "barbarzyńców" i kontynentu bez katedr. W sumie jest to po prostu zazdrość, której nadaje się różne pozory - najczęściej tak zwanej "wyższości kulturalnej". Tymczasem w wielu wypadkach kulturalna Europa wypada na tle Ameryki
nędznie
. Kultura? Zależy jaka. Kulturą polityczną i ekonomiczną biją już Europę o całą długość. Wszystko, co wiemy o Ameryce, to poza zasobem "mądrych" i stereotypowych sądów, sprowadza się do zera.
4.12.1941
|